Na wstępie może napiszę, że nie będzie to typowa relacja, głównie z jednego względu. Mianowicie w Rzymie byliśmy już 3 razy, więc większość głównych atrakcji już widzieliśmy. Tak bardzo lubimy to miasto, że jak tylko nadarza się okazja to chętnie tam wracamy:) Tym razem do Rzymu (Fiumicino) zabrał nas z Warszawy Okęcia Wizzair. Bilety kosztowały 128 zł/os. Z lotniska do dworca Roma Termini dojechaliśmy autobusem Terravision – koszt 4EUR (bilet kupiony wcześniej przez internet). Na miejscu mieliśmy 2 noclegi, z czego jeden darmowy;) Dzięki fly4free udało nam się skorzystać z kodu zniżkowego o wartości 73€ (+- 306 PLN) w serwisie airbnb.
Mało brakowało, a drugi nocleg również mielibyśmy za darmo, ale zdecydowaliśmy się zarezerwować w innym miejscu i host niestety anulował rezerwację, tłumacząc że nie zaktualizował kalendarza. No trudno, jeden nocleg za darmo mieliśmy, więc też fajnie. Drugi zarezerwowaliśmy w hotelu Portamaggiore, z którego później nie byliśmy szczególnie zadowoleni. Wylot do Rzymu był w piątek o godz. 12:15, podróż trwała trochę ponad 2h, a potem jeszcze autobusem jakieś 40 minut. Z termini spacerem dotarliśmy do naszego mieszkania, które znajdowało się na via cappellari, niedaleko Piazza Navona. Uliczka była bardzo klimatyczna, jednak trochę trwało zanim ją znaleźliśmy. Popołudniu udaliśmy się do naszej ulubionej ristorante na trastevere - Carlo Menta, a wieczorem spacerem dotarliśmy do Panteonu i Fontanny di Trevi.
Następnego dnia po śniadaniu udaliśmy się w kierunku hotelu, po drodze zatrzymując się między innymi przy Piazza Navona.
Zostawiliśmy plecaki i metrem (bilet jednorazowy- 1,50EUR) dojechaliśmy w okolice Watykanu. Mieliśmy zamiar dostać się na kopułę Bazyliki Św. Piotra. Niestety mieliśmy pecha, bo akurat Watykan był zamknięty przez kilka godzin (była msza bodajże dla mieszkańców Sri Lanki). Postanowiliśmy nie tracić czasu i nie czekać. Poszliśmy w stronę Piazza del Popolo i Villi Borghese.
Z tarasu widokowego nad Piazza del Popolo roztacza się piękny widok na Rzym. Potem udaliśmy się na obiad do trastevere i włóczyliśmy się uroczymi uliczkami tej dzielnicy. Po drodze wstąpiliśmy też na pyszne lody:) Niestety nie pamiętam nazwy miejsca, w którym je kupiliśmy:) Potem jeszcze trafiliśmy na manifestację za legalizacją marihuany. Co ciekawe uczestniczyło w niej naprawdę dużo ludzi;) Wieczorem udaliśmy się jeszcze na schody hiszpańskie i powtórnie na taras widokowy.
Następnego dnia, czyli w niedzielę, obudził nas alarm w hotelu. Co prawda okazał się fałszywy, jednak Włosi jakoś nie spieszyli się, żeby go wyłączyć. Śniadanie w hotelu Portamaggiore było bardzo słabiutkie, właściwie prawie go nie było… Niezbyt zadowoleni z tego posiłku, postanowiliśmy zobaczyć przed odlotem jeszcze Koloseum. Niestety padał dość mocny deszcz, więc spacer nie był zbyt przyjemny.
Drogę powrotną (z termini na lotnisko) również odbyliśmy autobusem Terravision. Bilety kupione przez internet oprócz tego, że są tańsze mają jeszcze jedną zaletę – nie trzeba stać w kolejce. Wylot z Rzymu Fiumicino mieliśmy o godzinie 15:20, a po dwóch godzinach byliśmy znowu w Warszawie.
becool napisał:Z tarasu widokowego nad Piazza del Popolo roztacza się piękny widok na Rzym. Piękny zwłaszcza o zachodzie Słońca;) Podobnie piękny widok rozciąga się ze wzgórza Janikulum na Zatybrzu, aczkolwiek stamtąd nie widać bazyliki św. Piotra. Dodatkową atrakcją jest codzienny wystrzał z armaty w samo południe:) Polecam na czwarty raz jeśli jeszcze nie byliście...
scomin napisał:becool napisał:Z tarasu widokowego nad Piazza del Popolo roztacza się piękny widok na Rzym. Piękny zwłaszcza o zachodzie Słońca;) Podobnie piękny widok rozciąga się ze wzgórza Janikulum na Zatybrzu, aczkolwiek stamtąd nie widać bazyliki św. Piotra. Dodatkową atrakcją jest codzienny wystrzał z armaty w samo południe:) Polecam na czwarty raz jeśli jeszcze nie byliście... No to mamy kolejne miejsce na następny raz;) a z pewnością będziemy jeszcze, dzięki!
;-)
[quote="becool"]Na wstępie może napiszę, że nie będzie to typowa relacja, głównie z jednego względu. Jak dla mnie jest to jednak typowa relacja.Z opisu o niczym ciekawym się nie dowiedziałem ale daję duży plus za zdjęcia- szczególnie z czarnym samochodem na pierwszym planie- dla mnie jest genialne
;)
konahu napisał:becool napisał:Na wstępie może napiszę, że nie będzie to typowa relacja, głównie z jednego względu. Jak dla mnie jest to jednak typowa relacja.Z opisu o niczym ciekawym się nie dowiedziałem ale daję duży plus za zdjęcia- szczególnie z czarnym samochodem na pierwszym planie- dla mnie jest genialne
;)chodziło mi raczej, że nie będzie to jakaś długa relacja z opisem atrakcji turystycznych, a raczej taka "zajawka":)
Świetna relacja, a zdjęcia jeszcze lepsze. Zwłaszcza ujęły mnie dwa: jedno nocą z poziomu mokrego bruku, a drugie z góry na wąską uliczkę z dłuższym czasem naświetlania. Super!
:D
Boisfarine napisał:U mnie już mija 10 lat od wrzucenia drobnych do Fontanny di Trevi, chyba czas wrócić do Wiecznego Miasta
:)A ja nie wrzucam i przy di Trevi byłem już trzykrotnie... Może zatem lepiej nie wrzucać
;)
Matmi napisał:jedna wrzucona moneta do fontanny to powrót do Rzymu, dwie namietny romans, trzy.. ślub
;-)Sporo mnie zatem ominęło... Od następnego razu wrzucam
;)
Matmi napisał:jedna wrzucona moneta do fontanny to powrót do Rzymu, dwie namietny romans, trzy.. ślub
;-)to widocznie zupełnie nieświadomie wrzuciłam dwie monety
:D ale i tak liczę, że kiedyś do Rzymu wrócę
;)
Średniej wielkości pizza to wydatek od około 7€ do kilkunastu. Generalnie facet konkretnych rozmiarów, aby dobrze zjeść potrzebuje dwóch takich placków.
Super zdjęcia!! Podziwiam
;)____________________Nie znasz nas jeszcze? To na co czekasz? http://www.fast-group.com.pl Wejdź czym prędzej i poznaj nasze oferty.
Mając na uwadze cały obwód koloseum to mogę powiedzieć, że rusztowania zajmują maks 1/5 jego obwodu także nie jest aż tak źle. Mimo wszystko jest na co popatrzeć.
uqasch napisał:Napiszcie mi jeszcze czy korzystaliście z RomaPass ?Jeśli lubisz spacerować i niestraszne Ci dziesiątki km na nogach to odradzam:D Szkoda kasy.My w dwa pełne dni zrobiliśmy około 50km (odległość nie wyssana z palca, tylko z map google). Nie korzystaliśmy z RomePass, ponieważ nie "korzystaliśmy" z płatnych atrakcji. Mimo tego, nie wiedziałem w którą stronę patrzeć chodząc między kolejnymi celami mojej wycieczki. Na każdym kroku było coś ciekawego do obejrzenia czy "poczucia". Gdybym korzystał z RomePass i tym samym komunikacji miejskiej na pewno nie zajrzałbym do "zakamarków" w których byłem.
darekk napisał:A w temacie noclegów? Co polecacie , czy są jakieś dobre miejsca warte polecenia?Wyslano z Note 3Od siebie polecę Casa Cleo, 10min spacerem od dworca Termini, 15min do Koloseum. 2 noce z śniadaniem 58E (w tym tzw. "klimatyczne")
jawo1 napisał:A ja polecam lody w OLD BRIDGE – blisko Watykanu (piazza Risorgimento), Via Bastioni di Michelangelo 5 Ja natomiast polecam lody w Fassi koło Piazza Vittorio Emanuele II
:-)Założona w 1880 r, pierwsza lodziarnia w Rzymie. Jak dla mnie - najlepsza!!!! Choć do tanich nie należy
:(Ale raz w życiu spróbować - warto!
Davide Kov napisał:jawo1 napisał:A ja polecam lody w OLD BRIDGE – blisko Watykanu (piazza Risorgimento), Via Bastioni di Michelangelo 5 Również polecam lody w OLD BRIDGE. Porcje są ogromne.
:)
RaDiDaM napisał:Davide Kov napisał:jawo1 napisał:A ja polecam lody w OLD BRIDGE – blisko Watykanu (piazza Risorgimento), Via Bastioni di Michelangelo 5 Również polecam lody w OLD BRIDGE. Porcje są ogromne.
:)Też polecam, nie dość że ogromne to jeszcze bardzo smaczne.
Macie baaardzo przyjemnego bloga, zwłaszcza plus za zdjęcia. Szkoda, że przed swoim pobytem w Rzymie dokładnie nie obejrzałam Waszych postów, chociaż w tym mieście chyba nigdy nie da zobaczyć się wszystkiego.
;)
Anthia napisał:Macie baaardzo przyjemnego bloga, zwłaszcza plus za zdjęcia. Szkoda, że przed swoim pobytem w Rzymie dokładnie nie obejrzałam Waszych postów, chociaż w tym mieście chyba nigdy nie da zobaczyć się wszystkiego.
;)Dzięki, miło nam!;) faktycznie ciężko jest zobaczyć "wszystko" w Rzymie w kilka dni, fajniej jest się skupić na kilku rzeczach i poczuć atmosferę miejsca niż na złamanie karku latać za atrakcjami. Nam się tam na tyle podobało, że byliśmy kilka razy i już mamy bilety na za rok
;-)
@Davide KovCzy w Rzymie jest jakaś rozwinięta sieć wypożyczalni rowerów, z możliwością oddawania roweru w kilku miejscach na terenie miasta?Poszukałem trochę, ale znalazłem jedynie mniejsze firmy, gdzie rower trzeba odbierać i zostawiać w tym samym punkcie.Edit> Dzięki za odpowiedź
:)
Oficjalnie w 2010 r. uruchomiona została sieć bike share. To sieć samoobsługowych punktów wypozyczania rowerów. Praktycznie jednak działa to kiepsko. Często mijam kilka punktów i jeszcze nigdy nie widziałem tam roweru.Pozostaje zatem korzystanie ze standardowych wypożyczalni.
Tym razem do Rzymu (Fiumicino) zabrał nas z Warszawy Okęcia Wizzair. Bilety kosztowały 128 zł/os. Z lotniska do dworca Roma Termini dojechaliśmy autobusem Terravision – koszt 4EUR (bilet kupiony wcześniej przez internet). Na miejscu mieliśmy 2 noclegi, z czego jeden darmowy;) Dzięki fly4free udało nam się skorzystać z kodu zniżkowego o wartości 73€ (+- 306 PLN) w serwisie airbnb.
Mało brakowało, a drugi nocleg również mielibyśmy za darmo, ale zdecydowaliśmy się zarezerwować w innym miejscu i host niestety anulował rezerwację, tłumacząc że nie zaktualizował kalendarza. No trudno, jeden nocleg za darmo mieliśmy, więc też fajnie. Drugi zarezerwowaliśmy w hotelu Portamaggiore, z którego później nie byliśmy szczególnie zadowoleni.
Wylot do Rzymu był w piątek o godz. 12:15, podróż trwała trochę ponad 2h, a potem jeszcze autobusem jakieś 40 minut. Z termini spacerem dotarliśmy do naszego mieszkania, które znajdowało się na via cappellari, niedaleko Piazza Navona. Uliczka była bardzo klimatyczna, jednak trochę trwało zanim ją znaleźliśmy. Popołudniu udaliśmy się do naszej ulubionej ristorante na trastevere - Carlo Menta, a wieczorem spacerem dotarliśmy do Panteonu i Fontanny di Trevi.
Następnego dnia po śniadaniu udaliśmy się w kierunku hotelu, po drodze zatrzymując się między innymi przy Piazza Navona.
Zostawiliśmy plecaki i metrem (bilet jednorazowy- 1,50EUR) dojechaliśmy w okolice Watykanu. Mieliśmy zamiar dostać się na kopułę Bazyliki Św. Piotra. Niestety mieliśmy pecha, bo akurat Watykan był zamknięty przez kilka godzin (była msza bodajże dla mieszkańców Sri Lanki). Postanowiliśmy nie tracić czasu i nie czekać. Poszliśmy w stronę Piazza del Popolo i Villi Borghese.
Z tarasu widokowego nad Piazza del Popolo roztacza się piękny widok na Rzym. Potem udaliśmy się na obiad do trastevere i włóczyliśmy się uroczymi uliczkami tej dzielnicy. Po drodze wstąpiliśmy też na pyszne lody:) Niestety nie pamiętam nazwy miejsca, w którym je kupiliśmy:) Potem jeszcze trafiliśmy na manifestację za legalizacją marihuany. Co ciekawe uczestniczyło w niej naprawdę dużo ludzi;) Wieczorem udaliśmy się jeszcze na schody hiszpańskie i powtórnie na taras widokowy.
Następnego dnia, czyli w niedzielę, obudził nas alarm w hotelu. Co prawda okazał się fałszywy, jednak Włosi jakoś nie spieszyli się, żeby go wyłączyć. Śniadanie w hotelu Portamaggiore było bardzo słabiutkie, właściwie prawie go nie było… Niezbyt zadowoleni z tego posiłku, postanowiliśmy zobaczyć przed odlotem jeszcze Koloseum. Niestety padał dość mocny deszcz, więc spacer nie był zbyt przyjemny.
Drogę powrotną (z termini na lotnisko) również odbyliśmy autobusem Terravision. Bilety kupione przez internet oprócz tego, że są tańsze mają jeszcze jedną zaletę – nie trzeba stać w kolejce. Wylot z Rzymu Fiumicino mieliśmy o godzinie 15:20, a po dwóch godzinach byliśmy znowu w Warszawie.
Zdjęcia z poprzednich naszych wizyt w Rzymie: http://mamasaidbecool.blogspot.com/search/label/Rome